Skąd pomysł zamieszczenia powieści w odcinkach na naszym blogu.
Zdarzyło mi się kiedyś… popełnić 'science-fiction’. Powieść nosiła tytuł 'Bez pamięci’ i pojawiła się w księgarniach w roku – bodajże – 2002. Po jej wydaniu odczuwałem jednak coś na kształt niedosytu. Nie chodziło o to, że podczas redagowania zmuszony byłem usunąć z tekstu 60 tys. słów, ale o to, że pisałem w trzeciej osobie.
Narracja 'wszechwiedząca’ to, owszem, dość wymagająca forma, posiada jednak dużą wadę. Eliminuje osobowość autora, odsuwa ją na dalszy plan i uniemożliwia bezpośredni kontakt z czytelnikiem. Brakowało mi tej… mentalnej dziurki od klucza.
„Misiek” – bo taki tytuł wybrałem roboczo dla nowej powieści – chodził za mną przez wiele lat. Bywało, że naskrobałem coś w wolnej chwili, wszystko jednak lądowało w szufladzie; tak, wiem, łapię zbyt wiele srok za ogony (o tym przy innej okazji).
Notatki wpadły mi w ręce dwa dni temu, tuż po powrocie z urlopu. Zdziwiłem się, że jest ich tak wiele i pomyślałem, że mogłyby nieco ubogacić naszego bloga.
Zdecydujcie – czy są warte kontynuacji. Całą powieść – w zasadzie – mam w głowie od lat. Jeśli się spodoba – nic nie stoi na przeszkodzie, abym zamieszczał kolejne epizody tu – na BLOGU ryhenka.
Zapraszam do lektury 🙂