Jednym z dwóch * najbezczelniejszych, a zarazem najniebezpieczniejszych kłamstw marketingowych, stosowanych przez producentów żywności odzwierzęcej (nabiału) jest bajka o mleku – jego zbawczym wpływie na zdrowie kości i zębów.
* Drugim z kłamstw jest bajka o pełnowartościowym białku odzwierzęcym.
Kłamstwo to, które usłyszeć można codziennie w reklamach telewizyjnych i radiowych jest tak niebezpieczne z co najmniej trzech powodów:
Pierwszym jest ten, że nosi ono wszystkie znamiona propagandy: powtarzane jest od tak dawna i tak często, tak nachalnie i tak uporczywie, że absolutnie nikt już dzisiaj się nie zastanawia, czy jest to w ogóle prawda; uznajemy je za dietetyczny aksjomat.
Drugi powód to ten, że hasło to przejmowane jest dalej – w dobrej wierze – przez bogu ducha winnych ‘apostołów’: nauczycieli, dietetyków i niektórych lekarzy. Propagatorzy ci – sądząc, że są ambasadorami słusznej sprawy – stają się darmowymi dealerami przemysłu skracającego życie milionów ludzi o miliony lat.
Trzecim powodem – chyba najgroźniejszym – jest ten, że kłamstwo to jest kłamstwem doskonałym, gdyż zawiera w sobie całkiem pokaźne ziarno prawdy: mleko istotnie zawiera mnóstwo wapnia, a wapń jest naprawdę potrzebny do budowy kośćca… Jednak prawdą jest też to, czego oczywiście już nikt nie dodaje, że im więcej pijemy mleka, tym słabsze mamy kości…*
*) Wskaźnikiem rozpowszechnienia osteoporozy jest częstość złamań kości
biodrowej. Najwyższe wskaźniki złamań kości biodrowej dotyczą akurat tych
krajów, w których spożycie mleka jest najwyższe (Nowa Zelandia, Australia, USA).
Istnieją też opracowania (obejmujące zasięgiem 10 państw), wykazujące
istotny związek pomiędzy wzrostem ryzyka złamań a wzrostem spożycia
wapnia (pochodzącego głównie z nabiału).
Inne badania dowodzą związku pomiędzy nasileniem występowania
osteoporozy (ilości złamań kości biodrowej u kobiet w różnych krajach)
a wzrostem spożycia białka zwierzęcego.
Dlaczego kłamstwo to nazywam bezczelnym? Gdyż zostało ono obnażone już ponad 100 lat temu, a mimo to ma się znakomicie.
Przypomnijmy więc sobie – explicite – niewiarygodnie prosty mechanizm, który sprawia, że spożywanie dużych ilości mleka i mięsa nie tylko nie pomaga budować kości, ale wręcz je osłabia, sprzyjając powstawaniu osteoporozy lub wręcz ją wywołując.
Osteoporoza jest schorzeniem polegającym na osłabieniu struktury kości, przez co stają się one bardziej podatne na złamania. Istotą choroby jest niedobór wapnia w tkance kostnej.
Mleko zawiera sporo wapnia, zawiera ono jednak również białko zwierzęce. Spożywanie dużych ilości białka zwierzęcego – bez względu na to, czy pochodzi ono z mleka czy z mięsa – powoduje znaczny wzrost zakwaszenia organizmu *.
Chcąc utrzymać właściwą równowagę kwasowo-zasadową, organizm musi bronić się przed zakwaszeniem i robi to… poprzez wypłukiwanie wapnia z kości: jony Ca2+ pojawiając we krwi przywracają prawidłowe ph płynów ustrojowych. Koniec filozofii.
* W przeciwieństwie do białka zwierzęcego
– białko roślinne zakwasza organizm o wiele mniej
Mało tego: wapń, który został wypłukany z kości do krwi – musi kiedyś zostać wydalony z organizmu. Pojawi się więc w nerkach, a jego nadmiar w moczu – co zaobserwowano np. w diecie Atkinsa – skutkować będzie formowaniem kamieni w miedniczkach nerkowych.
Jakby nie dość tego wszystkiego – długotrwałe bogate spożycie wapnia (mleka) upośledza fizjologiczne mechanizmy * kontrolujące gospodarkę wapniową organizmu.
* Wspomniany mechanizm wykorzystuje aktywną formę wit. D (kalcytriol)
do określania ilości wapnia wchłanianego z pożywienia, dostarczanego do
kości i wydalanego; w przypadku nadmiaru wapnia mechanizm ten zostaje
rozregulowany. Takie ”rozregulowanie” mechanizmu kontrolującego przez
„nadużywanie” – to zjawisko dobrze znane w biologii.
Jak się ustrzec przed całą tą karuzelą? Wystarczy nie przesadzać z białkiem zwierzęcym. A najlepiej – pokochać dietę PLANT-BASED i unikać go w ogóle.
Kamienie nerkowe
Kamica nerkowa jest schorzeniem spotykanym dość często w krajach rozwiniętych, natomiast rzadko – w krajach rozwijających się. Fakt ten jest przesłanką do uznania jej za jedną z tzw. chorób cywilizacyjnych (chorób nadmiaru) – chorób dietozależnych.
Za aż cztery z sześciu czynników ryzyka kamicy nerkowej odpowiada białko zwierzęce.
Większość kamieni nerkowych składa się z wapnia i szczawianu. Wzrost spożycia białka zwierzęcego powoduje wzrost stężenia wapnia i szczawianu w moczu, co skutkuje formowaniem się kamieni w miedniczkach nerkowych.
Inna teoria powstawania kamicy nerkowej uwzględnia rolę wolnych rodników. Jako że z wolnymi rodnikami walczyć można jedynie za pomocą antyoksydantów (zawartych w warzywach i owocach), bez względu na to, która z tych dwóch teorii jest słuszna – stosowanie diety PLANT-BASED (tj. opartej o nieprzetworzone produkty roślinne) zmniejsza ryzyko kamicy.
* *
Opracowano na podstawie „The China Study” [T. Colin Campbell, Thomas M. Campbell, 2004]; wydanie polskie: „Nowoczesne zasady odżywiania”, rok 2011.