Niedobór białka NIE ISTNIEJE!

Rzetelna opowieść o białku nie może się obejść bez stawienia czoła problemowi jego niedoboru. Każdy, kto stosuje dietę roślinną – prędzej lub później – spotyka się z zarzutem, iż ten sposób żywienia doprowadzi go do niedoboru białka.

Ludzie, którzy są całkowitymi ignorantami w kwestii żywienia i nie mają zielonego pojęcia o istnieniu białka roślinnego – ZAWSZE zadają to samo, legendarne, najgłupsze z pytań dietetycznych:

– Jesteś weganinem? To skąd bierzesz białko?

W odróżnieniu od całkowitych, ignoranci niecałkowici – a więc ci, którzy wiedzą, że rośliny zawierają białko – najczęściej (prawie ZAWSZE) ’’’wiedzą’’’, że białko roślinne jest ‘niepełnowartościowe’ i bez chwili wahania usiłują nas o tym poinformować:

– Jeśli będziesz jeść tylko rośliny, to będziesz mieć niedobór białka.

I teraz UWAGA:
Do ignorantów niecałkowitych zalicza się też znakomita większość LEKARZY i DIETETYKÓW (!!!). Ostrzeżenie o ewentualnym niedoborze białka w ich ustach przyjmuje formułę pseudo-naukowej półprawdy, zawierającej niezrozumiałe słowa, co najczęściej zbija wszystkich z tropu. Mówią tak:

– W przeciwieństwie do białek zwierzęcych, białka roślinne zawierają mniejsze ilości aminokwasów egzogennych, które są dla człowieka niezbędne. (Do tej pory mówili prawdę; druga część wypowiedzi będzie kłamstwem:) Będąc weganinem nie dostarczasz ich w wystarczającej ilości, co doprowadzi do niedoborów białka w twoim organizmie.

Otóż…

Jest to NIEPRAWDA!

Jeśli chcesz się o tym przekonać szybko – jeszcze podczas rozmowy z lekarzem lub dietetykiem – zapytaj wprost:

– O jakich aminokwasach mowa i ile mam ich jeść dziennie?

Gwarantuję ci, że NIKT z orędowników ‘niedoboru białka’ nie odpowie na to pytanie. Nawet jeśli uda się lekarzowi wymienić kilka spośród 8 aminokwasów egzogennych, a dietetykowi – wszystkie osiem, to ani lekarz ani dietetyk NIE BĘDZIE WIEDZIAŁ jakie są ich dzienne normy spożycia.

Tak – właśnie w tym tkwi istota ignorancji żywieniowej większości lekarzy i dietetyków: jak mogą twierdzić, że jesz czegoś zbyt mało, skoro nie wiedzą – ile powinieneś tego jeść?

Uwierz mi: oni tego naprawdę NIE WIEDZĄ! Gdyby wiedzieli – nie ‘soliliby’ bzdur o białkowych niedoborach diety roślinnej. Za chwilę się przekonasz – dlaczego.

* *

W niniejszym opracowaniu uzbroję cię w wiedzę, dzięki której będziesz posiadać większą ‘dietetyczną mądrość’ niż niejeden lekarz i dietetyk. A w zasadzie – to nie ja uzbroję cię w tę wiedzę, ale Dr John McDougall*, gdyż poniższy artykuł jest obszernym streszczeniem jednej z jego prelekcji nt. rzekomych niedoborów białkowych, do jakich – w powszechnym przekonaniu – może prowadzić dieta roślinna.

Zachęcam cię do uważnej lektury.
Obiecuję: Nie pożałujesz.

Dr John McDougall
’The Starch Solution’

*) Dr John McDougall jest lekarzem internistą, absolwentem Uniwersytetu Medycznego w Michigan; praktyka w Queen’s Medical Center w Honolulu.

W latach 1973-1976 pracował jako lekarz na plantacji cukru na Hawajach, gdzie zainteresował się relacją pomiędzy sposobem żywienia a zdrowiem. W latach 1986-2002 prowadził swój program diety roślinnej (McDougall Program) w szpitalu św. Heleny w Kalifornii, w latach 1999-2001 również w Minneapolis a od 2002 w Santa Rosa w Kaliforni.

Program McDougalla jest sposobem żywienia zatrzymującym i/lub cofającym rozwój chorób przewlekłych; trzonem rekomendowanej przez niego diety są produkty skrobiowe (ziemniaki, ryż, kukurydza, produkty pełnoziarniste – makarony, tortille, chleby) warzywa i owoce.

McDougall jest autorem 13 bestsellerowych książek, w tym jednej z najpoczytniejszych podręczników dla wegan – ‘The Starch Sollution’, opublikowanej w Polsce pod tytułem ‘Zdrowie bez recepty, czyli skrobia, która leczy’.

* *

Dr John McDougall uważa, że informacje, które codziennie gromadzimy nt. białka, czerpiąc je z otaczającego nas świata – niefortunnie – są często szkodliwe nie tylko dla nas samych, ale i dla całej planety.

Swoją prelekcję rozpoczyna od stanowczego stwierdzenia:

Niedobór Białka’ to Śmiercionośne Kłamstwo!

Podkreśla, że od 40 lat (!) studiuje prasę naukową, usilnie poszukując potwierdzonych naukowo doniesień o jakimkolwiek przypadku niedoborów białka u ludzi żywiących się dietą roślinną. Od czterdziestu lat prosi też wszystkich swoich znajomych lekarzy, by poinformowali go, gdyby natknęli się na takie dane.

Taki przypadek NIGDY nie miał miejsca (!)

Wzmianki o niedoborze białka McDougall często kwituje takim zestawem pytań:

– Jak wiele przypadków niedoborów białka widziałeś?
– Jak wiele przypadków nadwagi widziałeś?
– Jak wiele przypadków chorób serca widziałeś?
– Jak wiele przypadków raka piersi widziałeś?
– Czy wiesz, że ludzie z tymi chorobami jedzą dużo cudownego białka?

Przekonanie, że białko jest naszym najważniejszym składnikiem odżywczym McDougall uważa za skrajnie niebezpieczne, gdyż może doprowadzić do naszej śmierci. Sądzi, że należy obalić tezę, iż ‘białko jest królem’.

Zdaniem McDougalla typowym i największym problemem, z jakim borykają się jego pacjenci (miał ich ~12 tys.) to ignorancja jego kolegów po fachu, lekarzy, w dziedzinie dietetyki i potrzeb żywieniowych człowieka. Daje się ona zobrazować następującym cytatem:

– Nie może pan zostać weganinem, bo to grozi niedoborem białka. Musi pan jeść mięso i inne wysoko kwalifikowane produkty zwierzęce.

Jaką szansę na powrót do zdrowia ma np. pacjent po zawale otrzymujący taką błędną informację od swojego lekarza? Szczególnie w sytuacji, gdy narzędzia terapeutyczne oferowane przez współczesną medycynę – w najlepszym wypadku, jedynie czasowo naprawiają jego problem (zamknięta tętnica).

Tak naprawdę, aby leczyć pacjenta lekarz powinnien zejść do sedna problemu, którym jest… ŻYWIENIE. Jako lekarz-żywieniowiec dr McDougall – przez całe swoje zawodowe życie – jest właśnie w ten sposób ‘hamowany’ przez swoich kolegów lekarzy, którzy przekazują pacjentom błędną wiedzę nt. potrzeb żywieniowych człowieka.

Dlaczego tak się dzieje? Gdzie i kiedy popełniliśmy błąd?

Największy nasz błąd – jak zawsze – polega na tym, że przeceniamy wagę niektórych eksperymentów, wyciągając z nich błędne wnioski i obdarzamy zaufaniem niewłaściwe autorytety, inne zaś eksperymenty pozostawiamy w zapomnieniu, zupełnie nie doceniając płynącej z nich nauki.

A.
BŁĘDY

1. Badaniami przecenionymi i błędnie zinterpretowanymi – były eksperymenty na szczurach, przeprowadzone w roku 1914 przez Osborna i Mendela. Badania polegały na ocenie wpływu różnych diet białkowych na szybkość wzrostu zwierząt. Szczury rosły gorzej na białkach roślinnych, a lepiej na białkach zwierzęcych, doszliśmy więc do wniosku, że białko zwierzęce jest ‘klasą A’ wszystkich białek.

2. Carl von Voit (1831-1908) – do dziś uważany jest przez niektórych za ojca współczesnej dietetyki. Naukowiec ten znany jest do dziś z tzw. ‘standardu Voit’a’ (118 g białka / dobę). To on jest autorem przekonania, że jeśli jesz mięso – to ono zamienia się w mięso. Carl von Voit twierdził, że „ludzie instynktownie wybierają najlepsze dla siebie jedzenie, jeśli ich tylko na to stać”.

Historia pokazała – jak bardzo się mylił: Współcześnie 80% mieszkańców USA ma nadwagę, 40% jest otyłych, połowa ma cukrzycę lub pre-cukrzycę, 1/3 ma lub będzie miała raka, połowa ma lub będzie miała chorobę niedokrwienną serca lub zawał, a większość z nas umiera przedwcześnie (cały czas obawiając się o niedobór białka w diecie). A wszystko to – jest efektem instynktownie wybieranego jedzenia, obfitującego w zwierzęce białko ‘klasy A’.

3. Oliwy do ognia dodają publikacje niedostatecznie poinformowanych autorów – twórców diet. Dobrym przykładem jest książka ‘Dieta dla małej planety’. W 1971 roku wydano bestseller autorstwa Frances Moore Lappe o tytule: ‘Diet for a Small Planet’, w którym autorka twierdziła – mimo badań Williama Rose’a, które opublikowano 14 lat wcześniej – że żywność roślinna zawiera zbyt mało aminokwasów egzogennych, a więc jest ona niekompletna.

Autorka opublikowała swoje przeprosiny i sprostowanie, przyznając, że się myliła – dopiero 10 lat później. W tym czasie sprzedano jednak już 3 mln egzemplarzy jej książki; idea została rozpropagowana.

B.
BADANIA I FAKTY
NIEDOSTRZEGANE

1. Mikkel Hindhede (1862-1945), duński lekarz i żywieniowiec, był dyrektorem Duńskiego Narodowego Laboratorium Badań Żywieniowych w Kopenchadze i doradcą żywieniowym duńskiego rządu podczas I Wojny Światowej.

Hindhede prowadził eksperymenty z roślinną dietą niskobiałkową. Jego książka ’Perfect Health and the Path to Get It’ (‘Doskonałe zdrowie i ścieżka ku jego osiągnięciu’) – wydana została w roku 1934, jednak eksperymenty prowadził już wcześniej (przełom XIX/XX w). Hindhede badał ludzi, którzy przez rok jedli tylko ziemniaki (z niewielką ilością tłuszczu) lub ziarna (produkty pełnoziarniste). Po roku takiej diety – u żadnego z badanych NIE STWIERDZIŁ NIEDOBORÓW BIAŁKOWYCH.

Konkludował, że: „Minimalne zapotrzebowanie na białko jest tak niskie, że nie może być osiągnięte; dlatego usunięcie mięsa z diety nie będzie miało niekorzystnych konsekwencji”.

Dzięki jego badaniom, podczas blokady żywieniowej w trakcie I Wojny Światowej (1914-1918) – licząca 3 mln ludzi populacja Duńczyków… nie jadła mięsa. W tym czasie zmniejszyła się w Danii ilość chorób o 34%; nigdy wcześniej ani później społeczność Danii nie osiągnęła takiego poziomu zdrowotnego. (W tym samym okresie w Niemczech zmarło ~400 tys. ludzi z powodu niedożywienia).

2. Russell Henry Chittenden (1856-1943) [publikacje: ‘Physiological Economy in Nutrition’ (‘Fizjologiczna ekonomia w żywieniu’) 1905; ‘The Nutrition of Man’ (‘Żywienie człowieka’) – kurs 8 wykładów dla Lowell Institute of Boston, 1907]

Chittenden prowadził doświadczenia najpierw na sobie, potem na 5 ochotnikach z Yale, 13 żołnierzach (bardzo aktywnych fizycznie) i 8 sportowcach – studentach Yale. Badał dzienną dietę i mocz. Doświadczenia polegały na dostarczaniu w diecie 1/3 do 1/2 typowego amerykańskiego dowozu białka w diecie. Stwierdził, że dzienna dostawa białka w ilości 40-50g – jest w zupełności wystarczająca. (Przy okazji stosowania takiej diety odnotował, że wyniki wszystkich sportowców poprawiły się o 35%.)

3. Stanisław Kazimierz Kon (1900-1986; brytyjski technolog żywności i biochemik pochodzenia polskiego) i Aniela Klein – w 1928 r. opublikowali artykuł w Biochemical Journal (nr 22(1), str. 258-260) nt. doświadczenia prowadzonego pod okiem dr Kazimierza Funka* (a więc prawdopodobnie eksperyment odbywał się w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie, którym w tym czasie kierował Funk)

*) Kazimierz Funk (1884-1967) – ważna postać światowej nauki o żywieniu; biochemik; twórca terminu ‘witamina’; odkrył wit. B1 (i jako pierwszy wyodrębnił ją z otrąb ryżowych)

Doświadczenie polegało na tym, że dwie osoby, kobieta (lat 28) i mężczyna (lat 25) przez 167 dni (4 XII 1924 – 20 V 1925) żywili się prawie wyłącznie ziemniakami. Ich dieta składała się z:

– ziemniaków (mężczyzna jadł ~1,7 kg ziemniaków dziennie, kobieta ~1 kg).
– masła lub tłuszczu świni (zapewne smalcu) w ilości okolo 120-150g / dobę
– owoców (jabłek i gruszek)
– herbaty, kawy i cukru – okazjonalnie.

Oboje zachowali dobry stan zdrowia i pierwotną wagę ciała (mężczyzna nawet nieco schudł, gdyż pod koniec eksperymentu uprawiał więcej ćwiczeń fizycznych). Przez 6 m-cy dieta im się nie znudziła i nie odczuwali też pragnienia jej zmiany. Praktycznie całość spożywanego przez nich białka – pochodziła z ziemniaków.

I wreszcie:

4. William C. Rose (1887-1985) – profesor biochemii na Uniwersytecie Illinois, odkrywca dwóch ostatnich aminokwasów.

Rose wiedział, że dla szczurów aż 10 z 20 aminokwasów budujących białka – to aminokwasy egzogenne (a więc takie, które muszą być dostarczane w pożywieniu, gdyż organizm szczurów nie potrafi ich produkować z innych aminokwasów). Zastanawiał się, czy tak samo jest z ludźmi. W latach 1940-stych przeprowadził więc serię takich oto doświadczeń:

Sporządził miksturę ‘kukurydzianą’ (cornmeal) zawierającą wszystkie witaminy, minerały i odpowiednią ilość kalorii, jednakże (!) usunął z niej wszystkie białka. Dzięki temu mógł kontrolować jakie aminokwasy znajdują się w miksturze. Badając konkretny aminokwas, dodawał do mikstury wszystkie pozostałe, a zawartość tego jednego, badanego, powoli zmniejszał – aż do wystąpienia objawów niedoboru. Eksperymentował na swoich studentach, którym płacił 1 dolara dziennie za udział w eksperymencie.

Odkrył, że jesteśmy lepsi od szczurów – mamy tylko 8 aminokwasów egzogennych.

Podczas eksperymentów Rose określił minimalne zapotrzebowanie na aminokwasy egzogenne (i normę, czyli rekomendowaną ilość w pożywieniu) dla każdego z tych aminokwasów:

g/dobęMinimalne dzienne zapotrzebowanie
wg Rose’a
Rekomendowane dzienne zapotrzebowanie
wg Rose’a
Tryptofan0,250,50
Fenyloalanina0,280,56
Leucyna1,102,20
Izoleucyna0,71,4
Lizyna0,81,6
Walina0,81,6
Metionina0,110,22
Treonina0,51
RAZEM:4,549,08
Aminokwasy Egzogenne

Opis doświadczenia Williama Rose’a można odnaleźć w książce ‘The McDougall Plan’ wydanej po raz pierwszy przez New Winn Publishing w roku 1983, oraz w książce ‘The Starch Sollution’, opublikowanej w Polsce pod tytułem ‘Zdrowie bez recepty, czyli skrobia, która leczy’.

Rekomendowane zapotrzebowanie dorosłego człowieka na wszystkie aminokwasy egzogenne ustalił Rose podwajając zapotrzebowanie minimalne. Poniższa tabela – prócz zapotrzebowań według Rose’a – przedstawia też zawartość aminokwasów egzogennych w niektórych produktach spożywczych.

g/dobęMin zapotrz wg Rose’aRekom. zapotrz wg Rose’aKukurydzaBrązowy ryżPłatki owsianeMąka pszennaBiała fasolaZiemniakiSłodkie ziemniakiBulwa taro (kolokazja)SzparagiBrokułyPomidorDyniaStek wołowyJajaMleko
Tryptofan0,250,500,660,711,41,41,80,80,81,03,93,81,41,53,13,82,3
Fenyloalanina0,280,565,133,15,85,910,93,62,53,010,212,24,33,011,213,97,7
Leucyna1,102,2012,05,58,18,017,04,12,65,214,616,56,16,022,421,015,9
Izoleucyna0,71,44,13,05,65,211,33,62,23,011,912,84,44,314,315,710,3
Lizyna0,81,64,12,54,03,214,74,42,13,415,514,86,35,523,915,312,5
Walina0,81,66,84,56,45,512,14,43,43,516,017,34,24,315,117,711,7
Metionina0,110,222,11,11,61,02,01,00,80,65,05,11,11,06,87,43,9
Treonina0,514,52,53,63,58,53,42,12,79,912,54,92,712,112,07,4
RAZEM:4,549,08














BIAŁKO RAZEM:2037 (WHO)10964108120198824558330338150115276238160
Zapotrzebowanie a zawartość aminokwasów egzogennych

Badania te opublikowano w 1957 roku w Nutrition Abstracts and Reviews.

/Rose W. ‘The amino acid requirement of adult man’ (‘Zapotrzebowanie dorosłego człowieka na aminokwasy’) Nutr Abstr Rev. 1957 Jul;27(3):631-47/

Na zakończenie – McDougall przytacza ekstremalnie dramatyczne wydarzenie, które jednak powinniśmy przemyśleć, gdyż ma wielkie znaczenie dla rozważanego problemu niedoborów białka:

5. W 1981 roku dziesięcioro więźniów, bojowników Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA) podjęło głodówkę. Jeden z nich zmarł w wyniku komplikacji po ranie postrzałowej, jednak dziewięcioro pozostałych zmarło z powodu głodówki (trwała 57-73 dni). Ich ciała poddano badaniom patomorfologicznym. Okazało się, że w chwili śmierci stracili:

– 40% wagi ciała
– 94% tłuszczu
– tylko 19% białka

Oznacza to, że wszyscy umarli z powodu utraty… tłuszczu. Nie białka (!), gdyż w chwili śmierci ich organizmy wciąż posiadały 81% pierwotnych zasobów białka.

Zdaniem McDougalla, w ustach ludzi troszczących się o nasze zdrowie i życie właściwszym od ‘skąd bierzesz białko?’ – byłoby pytanie: ‘skąd bierzesz tłuszcz?’

Ci, którzy mówią o niedoborze białka – najczęściej przywołują chorobę zwaną kwashiorkor… Tymczasem – Uwaga! – kwashiorkor NIE JEST chorobą niedoboru białkowego!!! Jest ogólnym niedożywieniem z powodu głodu i chorób. Dzieci odzyskujące zdrowie po głodzeniu lub niedożywieniu – przybierają na wadze 18 razy szybciej niż zwykle i wystarczają im do tego w zupełności produkty roślinne, takie jak maniok (Cassava Root*) – zawierający raptem 3,4% białka!

*) Cassava (maniok) jest podstawowym produktem spożywczym dla 800 mln ludzi na świecie (Afryka, Azja, Ameryka Pd.); Cassava jest dla Afrykańczyków tym, czym mąka jest dla Europejczyka albo ryż dla Azjaty.

Potwierdza to eksperyment, a raczej zdarzenie, dotyczące powrotu do zdrowia 11 głodujących dzieci w Peru, w wieku od 8 do 35 m-cy. Dzieci te jadły prawie wyłącznie ziemniaki (całe białko i 75% spożywanych przez nie kalorii – pochodziło z ziemniaków). Odnotowano doskonałą poprawę stanu zdrowia dzieci [źródło: J Nurt. 1981 Oct;111(10):1766-71].

Niedobór białka u wegan…?
Zdaniem McDougalla…

Coś takiego nie istnieje!!!